”Żegnam was, o lube ściany, skąd, dziecinne strzegąc łoże, Chrystus Pan ukrzyżowany promieniami witał zorze. A i dzisiaj, choć dokoła pasożytne pną się zioła, z ziół i pustek krzyż brązowy błogosławi mi na drogę”.

Cyprian Kamil Norwid             

Cyprian Kamil Norwid, zdjęcia z polona.pl – domena publiczna, kolaż (B. Kraj)

          Dom rodzinny to miejsce szczególne – najczęściej pełne miłości, dające poczucie bezpieczeństwa i będące źródłem dobra, emanującego również na lokalną społeczność. Józef   i Marcjanna Zagrodzcy mieszkali w daleszyckiej parafii. W cisowskim dworku w 1732 roku urodził się ich syn Józef Kajetan Zagrodzki - pradziadek Adelajdy z domu Guyot - matki rodzeństwa Jeziorańskich: Jerzego, Bolesława, Ireny - żony Antoniego Gawińskiego.

Cisów – kolaż (fot. B. Kraj)

         Z punktu widzenia historii, kultury i sztuki, bardzo ważnym miejscem był i jest dwór w Głuchach (woj. mazowieckie), w którym w 1821r. przyszedł na świat Cyprian Kamil Norwid - poeta, dramaturg, eseista, rzeźbiarz, malarz, filozof. Pobliska Parafia w Dąbrówce to miejsce chrztu poety i grób jego mamy na miejscowym cmentarzu. Norwid powracał w te strony spędzając wakacje w Głuchach i w Dębinkach - u dziadka Ksawerego Dybowskiego; organizował też liczne wycieczki, prezentując przyjaciołom piękno Mazowsza. Dla Cypriana Kamila (1821-1883), syna Jana i Ludwiki Norwidów h. Topór – wspomnienie dworku, parku i okolic było nieustanną tęsknotą: „ I ciążył mi chleb sierocy, przełzawiony, piołunowy, chleb sierocy, smutna dola, opuszczony dom i rola”.

          W 1898r., w piętnastą rocznicę śmierci Norwida, dworek w Głuchach został zakupiony przez potomków Józefa z Cisowa – rodzinę Jeziorańskich, jak podają - dalekich krewnych Norwidów. Jeziorańscy, w których duch patriotyzmu był niezwykle żywy (napoleońskie i dramatyczne, powstańcze doświadczenia), wysoko ceniąc twórczość Norwida, traktowali miejsce przez niego ukochane jako narodowe dziedzictwo, o które trzeba z miłością zadbać i które zobowiązywało. Przez 67 lat dworek  pozostawał ich własnością, sprzedany  dopiero w 1965r. Andrzejowi Wajdzie i Beacie Tyszkiewicz. Obecnie mieści się tam prywatne Muzeum Norwida prowadzone  przez ich córkę Karolinę Wajdę.

Znaczek – domena publiczna

          Gdy Jerzy Jeziorański – potomek Józefa Zagrodzkiego z Cisowa, absolwent Instytutu Sadownictwa, zamieszkał w Głuchach, dworek miał ściany z modrzewia, czterospadowy dach i  dwa ganki. W przydworskim parku wyróżniała się aleja grabowo – klonowa. Jerzy, pasjonat natury, zaprojektował aleję lipową, sad i wymarzony ogród. Obsiewał pola i hodował bydło mleczne. Dbał o dom i o sąsiadów; włączał ich w patriotyczne działania, a oni „lgnęli do niego jak do brata”. W 1905r. zebrano 40 furmanek ziemniaków dla głodujących, warszawskich  robotników i „złożono je braciom w ofierze”. Jerzy ratował ludzi i dobytek w czasie pożaru w Małopolu, a potem zbierał datki dla pogorzelców. Zainicjował kółko rolnicze i wspierał tworzenie sklepów w okolicy. Jego mama Adelajda – od 1904r. wdowa po Karolu Jeziorańskim, urzędniku Komisji Rządowej Skarbu, mieszkała razem z synem i wspierała jego aktywność.

          Po tragicznej śmierci Jerzego, właścicielem dworku został jego brat Bolesław Jeziorański (1868-1920), ”jeden z najbardziej cenionych młodopolskich rzeźbiarzy”. Studiował wcześniej w Szkole W. Gersona, był stypendystą w Monachium i studentem rzeźby w paryskiej Academie Julian. Wybór Paryża był świadomy. Tam znajdował się grób Norwida, rzeźby Rodin i prace malarza P. Puvis’a de Chavannes – krewnego rodziny Guyot (Almanach, wyd. Muz. Hist. Polski). Od około 1912 roku Bolesław z żoną Romaną mieszkali w Głuchach. Wtedy pojawiły się nowe elementy w dworku i w ogrodzie, m.in.: popiersie Mickiewicza w szczycie ganku i gipsowy odlew „Chrystus u słupa”. Bolesław oddawał się sztuce zawodowo. Tworzył pomniki, rzeźby, studia portretowe. Jego prace dostępne są w warszawskich muzeach: Narodowym, Wojska Polskiego i Łazienkach Królewskich, a monumentalne rzeźby nagrobne na cmentarzach Polski i Litwy. Bolesław, lubiany i szanowany, angażował się społecznie - założył 12 szkół elementarnych, w tym w norwidowskich Głuchach i Dębinkach. Zmarł w 1920 roku, po przeżyciach związanych z wojną przeciw bolszewikom i dewastacją dworku przez Rosjan.

          Córka Bolesława Jeziorańskiego - Adela Goszczyńska, po śmierci ojca,  porzuciła myśl o studiach w Warszawie na rzecz misji nauczycielskiej w Głuchach, potem we Wszeborach, jako kierowniczka, rozbudowując szkołę. Uczniowie, do których zwracała się po imieniu, dostrzegali jej wiedzę i dobroć. Adela, jadąc bryczką lub saniami, zabierała uczniów do szkoły. Organizowała w dworku zabawy choinkowe i celebracje oficjalnie zakazanych rocznic narodowych. Stworzyła w domu Izbę Pamięci, aby Norwid był lepiej znany i kochany. Jej mąż – porucznik Stefan Goszczyński zginął we wrześniu 1939 roku - kilka miesięcy po ich ślubie. Od 2008 roku, Adela jest patronką Szkoły Podstawowej we Wszeborach.

Patronka Szkoły Podstawowej we Wszeborach - śp. Adela Goszczyńska

Zdjęcie ze strony szkolnej: https://spww.dabrowka.net.pl/info/zawartosc/65/

      W 1945,  do córek Bolesława - Adeli i Stanisławy, mieszkających we dworku, dołączyli: Irena z Jeziorańskich (której przodkiem był Józef Zagrodzki z Cisowa) i jej mąż Antoni Gawiński - jeden z czołowych warszawskich symbolistów: malarz, pisarz, poeta, krytyk, ilustrator dzieł Słowackiego, Mickiewicza, Konopnickiej, Kraszewskiego, Dygasińskiego, Żeromskiego. Jego przodkiem, według historii rodzinnych, był Jan Gawiński, poeta, przyjaciel Wespezjana Kochowskiego. Antoni studiował u Gersona i Malczewskiego, podróżował. Był twórcą 500 obrazów olejnych i akwarel. Wykonał ok. 50 tys. rysunków, z których część spłonęła podczas niemieckich bombardowań w Warszawie. Ich tematyka to zgodnie z jego upodobaniami: natura, historia, religia, baśń i fantastyka.

          Antoni Gawiński (1876-1954) spędził w dworku Norwida 9 lat, podziwiał otaczającą przyrodę, ale tęsknił też za tym, co minione. Dostrzegał prawdziwe oblicze władzy komunistycznej, odmawiał ilustrowania propagandowych treści i tracił zlecenia. Był człowiekiem pogodnym o wielkim sercu, życzliwym dla ludzi. Kochał dzieci, dla których pisał książki i rysował. Bezpłatnie uczył rysunku uzdolnioną młodzież z ubogich rodzin, wspierał bezrobotnych artystów. Rozdawał drobne prace jako prezenty. Malował, często bezinteresownie, wizerunki świętych np. św. Michała Archanioła. Jego prace można spotkać np. w zbiorach krakowskiego Muzeum Narodowego oraz w Bibliotece Narodowej.

Grób Wandy i Antoniego Gawińskich – wikipedia, domena publiczna

          Artystyczne działania Antoniego Gawińskiego i Bolesława Jeziorańskiego mogą stanowić pewną klamrę, artystycznie spinającą życie Norwida i życie Jeziorańskich w dworku w Głuchach. Jakie ważne znaczenie miała praca potomków Józefa z Cisowa: Adelajdy z d. Guyot, Jerzego, Ireny, Bolesława, Stasi, Adeli Jeziorańskich w Głuchach  –  działania zawodowe, społeczne i te wokół dworu: w ogrodzie, sadzie i na polach, które pozwoliły zachować to miejsce, w imię pamięci o Norwidzie - bezpieczne dla kolejnych pokoleń. Jak prawdziwie dla Cypriana Kamila Norwida, ale i rodziny Jeziorańskich, brzmią  jego słowa:

„Wsią i niebem żyłem cały, o nich skrzydła mi szumiały, a kłos złoty biorąc z ziemi i kłos słońca – promień złoty, w tajemnicze wiłem sploty i bujałem nieugięty i bujałbym tak na wieki” .

Cisów (fot. B. Kraj)

Bożena Kraj, Anna Pacek, Agnieszka Wellem z d. Karpińska (Niemcy),

Michel Kowalski (Francja), Rafał Wilczyński