Fryderyk Chopin (1810-1849), wyjeżdżając w listopadzie 1830 roku z Polski, był niespokojny - rozdarty pomiędzy potrzebami ducha pianisty i kompozytora, a uczuciami płynącymi z głębi serca: miłością do Ojczyzny, rodziny i nie tylko. Właśnie wtedy przeżywał swoje młodzieńcze zauroczenie osobą panny Konstancji Gładkowskiej (1810-1889), śpiewaczki operowej i rówieśnicy. Jak podają, w podróż, zabrał ze sobą rzeczy dla niego bezcenne: skromną obrączkę od dziewczyny, jej różową wstążkę oraz sztambuch, w którym zapisała, między innymi: „Pamiętaj, niezapomniany […], że w Polsce kochają Ciebie”.

Zdjęcia – domena publiczna; kolaż – B. Kraj

          Fryderyk ujrzał ją - drobną, niebieskooką blondynkę, wiosną 1829 roku na koncercie studentek Warszawskiego Konserwatorium i tak to się zaczęło. Był widzem i, jak się uważa, zwrócił uwagę nie tylko na urodę Konstancji, ale również na jej piękny śpiew. Platoniczne uczucie ukrywał, ale nie przed przyjacielem i powiernikiem Tytusem Wojciechowskim: „ja już, może na nieszczęście, mam swój ideał, któremu wiernie, nie mówiąc z nim już pół roku, służę, który mi się śni”. Kiedyś spotkał ją przypadkowo na ulicy, a później w kościele i napisał potem: „w niedzielę, uderzony jednym niespodziewanym (jej) spojrzeniem …., z kwadrans nie wiedziałem, co się ze mną stało”. Chopin dzielił się z Tytusem wrażeniami z koncertów Konstancji: „Jak frazuje to byś się rozkoszował, cieniuje paradnie, a chociaż z początku, na wejściu, głos się trząsł, później bardzo śmiało śpiewała”. Kompozytor spotykał Konstancję w gronie znajomych i przy całej jego nieśmiałości, dyskretnie ją adorował. Ważny dla obojga był pożegnalny, październikowy koncert Chopina w Teatrze Narodowym w 1830 roku. Chopin zagrał m.in. Koncert e-moll, a w drugiej części wydarzenia występowała Konstancja Gładkowska w  białej sukni, z głową pięknie ozdobioną różami.

 

Zdjęcia – domena publiczna

          W cieniu Powstania Listopadowego, przez około rok po rozstaniu, Fryderyk i Konstancja korespondowali, ale wydaje się, że upływający czas i nowe doświadczenia sprawiły, że Chopin napisał: „Jej obraz przed mojemi oczyma; zdaje mi się, że jej nie kocham, a przecież z głowy nie wychodzi”. Jakim wielkim zaskoczeniem była dla kompozytora i innych wieść, że 22-letnia Konstancja Gładkowska, solistka Teatru Narodowego, zrezygnowała z kariery artystycznej, a w styczniu 1832 roku, w katedrze św. Jana Chrzciciela w Warszawie, wyszła za mąż za 28-letniego, dobrze sytuowanego wdowca - Józefa Grabowskiego, kupca, właściciela ziemskiego, a potem urzędnika rządowego.

          Świadkiem na tym ślubie był brat pana młodego – Edward J. Grabowski (1809-1899), prawnik, powstaniec listopadowy, kontuzjowany w bitwie pod Grochowem, potem znany adwokat i doradca, m.in. Lubomirskich i Czartoryskich. Założył rodzinę z Zofią, córką generała Franciszka Krysińskiego i Marii, która była siostrą Jakuba J. Rydeckiego. To właśnie wnuczka Jakuba – inżynier Eufemia Rydecka poślubi w 1880 roku inżyniera Medarda Lipnickiego - potomka Józefa z Cisowa, a ich ślub, podobnie jak Konstancji Gładkowskiej, odbył się w warszawskiej archikatedrze. Kto by pomyślał, że ponad 65 lat później renowację tej zacnej świątyni, tuż po II wojnie światowej, dokonywać będzie m.in. zasłużony architekt, historyk sztuki i wykładowca prof. dr hab. Tadeusz Zagrodzki - potomek Józefa z Cisowa, autor książki Gotycka architektura katedry św. Jana w Warszawie

Zdjęcie – domena publiczna

          Wśród przyjaciół Chopina ważne miejsce zajmował wspomniany wyżej Tytus Wojciechowski (1808-1879), podobnie jak Fryderyk - uczeń Warszawskiego Liceum, mieszkający na  pensji u państwa Chopinów, gdzie uczył się również gry na fortepianie. Potem ziemianin, absolwent studiów administracyjnych, powstaniec listopadowy, przedsiębiorca i działacz społeczny. Ożenił się Alojzą Marią hrabiną Poletyło, której brat poślubił Pelagię siostrę hrabiego Stanisława Potockiego (1837-1884) ze Złotego Potoku, h. Pilawa (Złota), dziadka hr. Jerzego P. Potockiego. Hrabia Jerzy Potocki, „wysoki, przystojny”, „z wąsem, w rembrandtowskim berecie” (Dziennik Polski – Hektary Historii), został mężem Marii Straszewskiej, odznaczony z rodziną medalem „Sprawiedliwy wśród Narodów Świata”, a potem poślubił jej siostrę Krystynę, a przodkiem tych Sióstr był również Józef Zagrodzki, subdelegat grodzki chęciński, związany z daleszyckim Cisowem.

Zdjęcie – domena publiczna

Wśród bliskich kolegów i przyjaciół Fryderyka Chopina byli również bracia Kolbergowie. Faktem jest, że potomek Józefa z Cisowa - Jan Jeziorański (1865-1933), inżynier technolog, przedsiębiorca i działacz społeczny został mężem Heleny Werner, a jego teść był bratem stryjecznym Fryderyka Wernera – męża Jadwigi Karoliny Kolberg. Jej ojciec  - Wilhelm Kolberg (1807-1877) to inżynier, kartograf i powstaniec listopadowy. W rodzinie Kolbergów wspominano ich warszawskie mieszkanie: „w prawej oficynie Kazimierowskiego  Pałacu na dole; Chopin z rodzicami mieszkał w tej samej sieni na drugim piętrze. Widywaliśmy się i bawili razem prawie codziennie, a w ostatnich latach uczyliśmy się w tych samych klasach Liceum”. Serdeczność ich relacji widać w liście Fryderyka do Wilhelma z Szafarni: „Kochany Wilusiu. Cieszę się, żeś zdrów i żeś wesół […], a zarazem to jest mi przyjemne, że do Ciebie pisać mogę”[…] Bądź zdrów, Kochany Wilusiu, a proszę Cię, pisz do mnie”. Ściskam Cię serdecznie, szczery Twój przyjaciel F. F. Chopin”. Kompozytor podarował Wilhelmowi Kolbergowi rękopis swojego Mazurka z op. 7, As-dur.

Zdjęcie – domena publiczna

          Stryjami Jadwigi z Kolbergów Wernerowej byli Oskar i Antoni. Oskar Kolberg (1814- 1890) - zasłużony etnograf, folklorysta, kompozytor i chopinolog - patron Filharmonii Świętokrzyskiej w Kielcach, pisał w swoich wspomnieniach wiele o Chopinach, nawet o tym, że Fryderyk przychodził do nich „przez całą zimę trzy razy tygodniowo, wieczorem, na lekcje angielskiego”. Oskar, oczarowany ludową inspiracją w jego kompozycjach i mając szeroką wiedzę, zamierzał napisać książkę o Chopinie, a ten, w 1847, w liście do rodziny, napisał: „Powiedzcie podziękowanie Kolbergowi za jego mozolną pracę”. Antoni Kolberg, (1815- 1882) - utalentowany malarz, w 1832 roku, utrwalił na papierze wygląd salonu Chopinów przy ul. Krakowskie Przedmieście, co pomogło w jego rekonstrukcji dla celów wystawowych. Odwiedziwszy Chopina w Paryżu, Antoni Kolberg namalował jego portret. Tworzył też święte wizerunki dla warszawskiej archikatedry. Pierwsza żona malarza była córką słynnego architekta Henryka Marconiego, autora projektu sanatorium Marconi w Busku-Zdroju.

          Uczucia miłości i przyjaźni są obecne z życiu młodego Chopina. Oczarowanie Konstancją Gładkowską było dla niego ważnym i inspirującym doświadczeniem, również w pracy kompozytorskiej tamtego okresu. Być może, Fryderyk nigdy nie dowiedział się, że w 1845 roku Konstancja straciła na zawsze wzrok, a jednak potrafiła, nawet w rozpaczy, znaleźć ukojenie, również w Bogu, jako oddana matka i żona kochającego Józefa. A przyjaźń? W poetyckiej melancholii, Fryderyk jako nastolatek, napisał: ”Rzadką jest przyjaźń prawdziwa, skąpo swych darów udziela, co za szczęścia ten używa, kto mógł znaleźć przyjaciela”. Wydaje się, że tych dobrych kolegów i przyjaciół mu nie brakowało, wśród których byli bracia Wilhelm, Oskar i Antoni Kolbergowie oraz Tytus Wojciechowski, który wyróżnił się szczególnie jako serdeczny powiernik kompozytora.

 B. Kraj, A. Pacek, A. Wellem (Niemcy), M. Kowalski (Francja), R. Wilczyński

Podczas ferii zimowych w Klubie Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Daleszyckiej w Daleszycach przy Placu Staszica 17, w dniach od 22 do 31 stycznia 2025 r. odbyło się wiele atrakcyjnych zajęć dla dzieci i młodzieży dofinansowanych przez Fundację Studencka „Młodzi Młodym”, w których uczestniczyło ponad 90 osób. 

 

W dniu 22.01.2025 Pani Monika Kwiatek i Gabriela Bera z Koła Gospodyń Wiejskich „Daleszanie” przygotowały dla dzieci pokazy różnych formy ciasteczek, które można przygotować w domu. Takie ciasteczka robiły wcześniej nasze babcie, dlatego uczestnicy warsztatów, przeprowadziły dekoracje tych ciasteczek i zapakowały dla babci i dziadka z okazji ich święta.

Podczas kolejnego spotkania w dniu 23.01 grupa zainteresowana fotografią pod okiem Pana Tomasza Kłosowicza przeprowadziła rajd reporterski z aparatem w Daleszycach, fotografując różne zakątki i zabytki Daleszyc. Zdjęcia będą stanowić archiwum a jednocześnie będą tematem kolejnego spotkania z fotografią.

Śpiewanie i karaoke to kolejna forma zajęć, która przyciąga dzieci i młodzież. W dniu 27 stycznia 2025 rozpoczęliśmy cykl takich spotkań. Kilkuosobowa grupa w tym dniu ćwiczyła piosenki
i układy taneczne oraz scenariusze zabaw animacyjnych. Było to związane z kolejnym spotkaniem w świetlicy w Niwach, gdzie TPZD przystąpiła do współpracy organizując wspólnie imprezę integracyjna dla innych dzieci.

Zajęcia wokalne w Klubie TPZD nabierają coraz większej formy i od połowy lutego 2025 roku będą prowadzone systematycznie co najmniej jeden raz w tygodniu przez młodą wokalistkę Panią Zofię Połetek. Jest już stała grupa 7 osób ale 3 osoby możemy jeszcze przyjąć. Chcemy aby grupa liczyła do 10 osób, bo wtedy będzie dobra organizacja zajęć. Zapisy dla kilku osób chętnych można dokonać
w biurze TPZD od poniedziałku do piątku od godz. 14.

W dniu 28.01 w naszym Klubie odbyło się popołudnie bajkowe, podczas którego małe dzieciaki mogły obejrzeć kilka krótkometrażowych bajek na „dużym ekranie”.

Kolorowe gofry i pyszne zapiekanki oraz śpiewanie karaoke i dużo zabaw prowadzonych przez Grupę przy współpracy z Towarzystwem Przyjaciół Ziemi Daleszyckiej odbyły zajęcia rytmiczne w świetlicy
w Niwach w dniu 29 stycznia 2025 roku.

No i wspaniałe wspólne śpiewanie karaoke i pokazy tańca przez grupę dziewczynek z DJ Frankiem Pietrowskim.

W kilku zajęciach w czasie ferii jako wolontariuszka pomagała Magda Pietrowska a kilka dziewcząt stanowiło grupę animacyjną wolontariuszek, którym serdecznie dziękujemy.

W ostatnim dniu ferii tj. 31.01.2025r. w Klubie w Daleszycach przeprowadzono promocyjne spotkanie bilardowe. Stół bilardowy własnej konstrukcji ale zgodny z podstawowymi normami użyczył Pan Tadeusz Kaleta a zajęcia przeprowadził wieloletni gracz i sympatyk Centrum Bilardowego w Kielcach.
W trakcie spotkania omówiono zasady gry w bilard i przeprowadzono pokaz gry z udziałem uczestników spotkania.

Stół do gry w bilarda może być dalej udostępniony od 24 lutego 2025r w godzinach od 14 do 18 od poniedziałku do czwartku ale trzeba się przynajmniej dzień wcześniej zapisać i zarezerwować sobie godzinę w biurze TPZD.

Działania w czasie ferii były wspierane finansowo przez Fundację Studencką „Młodzi Młodym”, z którą współpracujemy przy zbieraniu 1,5 % na działalność TPZD.

Proszę o pomoc przy zbieraniu 1,5%, aby można było zrobić więcej działań dla dzieci, młodzieży i osób niepełnosprawnych w kolejnym czasie – zapraszam Stanisław Golmento – Sekretarz Zarządu TPZD i koordynator projektów.

          Z okazji 162. rocznicy Powstania Styczniowego, zwracamy nasze myśli do Tych, którzy uczestnicząc w tym wydarzeniu, pragnęli z miłością wyprowadzić Ojczyznę „ze stanu ucisku i poniżenia”. Wspominamy Powstańców Styczniowych Ziemi Daleszyckiej, ale i tych Wszystkich, którzy „zachowali się jak trzeba” w tamtych trudnych czasach.

Wikipedia – domena publiczna

          Generał Antoni Jeziorański (1821-1882) był synem Franciszka K. Jeziorańskiego, oficera wojsk polskich i Marianny z Zagrodzkich - wnuczki Józefa Kajetana urodzonego w Cisowie, syna Józefa z Cisowa. Po studiach uniwersyteckich porzucił stabilizację i komfort na rzecz walki „za wolność Naszą i Waszą”. W czasie Wiosny Ludów walczył dzielnie na Węgrzech w pułku  jazdy Legionu Polskiego, awansując na adiutanta gen. J. Wysockiego. Uczestniczył w zwycięskiej wojnie Imperium Otomańskiego przeciw Rosji i prowadził działania dyplomatyczne w Belgradzie w ramach współpracy z Hotelem Lambert. Walczył też w wojnie francusko-pruskiej w 1870 roku przeciw kolejnemu zaborcy.

   

               polona.pl – domena publiczna            Lwów - grób generała, Wikimapia - dom. pub.    

           Ważny, polski etap jego życia rozpoczął się w 1860 roku, kiedy poślubił Natalię Horbowską – „jego przeznaczenie”, córkę sędziego, oficera w Powst. Listopadowym. Mając wsparcie teścia, działał w tajnej grupie m.in. z Apollo Korzeniowskim – ojcem Józefa i Ksawerym Norwidem - bratem poety. W 1861 roku został osadzony w X Pawilonie Cytadeli. Po uwolnieniu i nominacji na naczelnika powiatu rawskiego, Antoni czynił przygotowania do powstania, które wybuchło 22.01.1863 roku. W swoich Pamiętnikach wspomina ostatnie spotkanie z mamą Marianną z Zagrodzkich, która, we łzach, powiedziała: „Więc znów nas porzucasz! Bóg niech Cię błogosławi! Ja za Was modlić się będę!”. Zdejmując z szyi medalion Matki Bożej Częstochowskiej dodała: „Weź go, on Cię od nieszczęścia uchroni”. 

          Lista miejsc i wydarzeń powstańczych 1863 roku, w których brał udział, jest długa m.in.: Rawa, Lubochnia, Studzianna, Żarnowiec; w ramach kampanii M. Langiewicza: Rapocice (22.02), Małogoszcz (24.02), Uniejów (28.02), Pieskowa Skała (4.03), Chroberz (17.03), Grochowiska (18.03); w woj. lubelskim: bitwy pod Kobylanką (1.05 i 6.05) i pod Hutą Krzeszowską (11.05), gdzie Polacy zostali rozdzieleni przez Rosjan, atakujących ze wszystkich stron. Gen. Jeziorański, ranny w głowę pod Kobylanką i kontuzjowany pod Hutą przedarł się do Galicji (stracił przytomność w Przemyślu), „planując nową wyprawę do Królestwa”, jak podano na stronie warszawskiego Muzeum Niepodległości.

Wikimapia – domena publiczna

          Po czasie emigracji osiadł z żoną i córką Marysią we Lwowie, pracując jako urzędnik  w Biurze Technicznym. Działał na rzecz Ojczyzny do końca swych dni, a jego pogrzeb w 1882, liczący ok. 20 tys. uczestników, stał się wielką patriotyczną manifestacją. Odznaczony Krzyżem Niepodległości z Mieczami, generał Antoni Jeziorański - potomek Józefa z Cisowa, spoczął w kwaterze powstańców styczniowych  lwowskiego Cmentarza Łyczakowskiego.

polona.pl. – domena publiczna

          Bratem stryjecznym gen. Jeziorańskiego był Jan Jeziorański (1833-1864), który zimą 1863/64 jako komisarz komunikacji przy sekretariacie Stanu Rządu Narodowego zajmował się organizacją  przewozu  ludzi, broni, amunicji i korespondencji powstańczej. Był mężem,  Wandy, z którą miał małe córeczki Jasię i Bronię, a spodziewali się kolejnej. Wiosną Jana aresztowano, osadzono w X Pawilonie. Torturowany powiedział: „Ludzi, którzy niegdyś mi zaufali, nie jestem w stanie zdradzić. Niech cierpię karę, ale pamięć moja nie będzie przeklinana”. 5 sierpnia 1864 r. na stokach Cytadeli odbyła się egzekucja członków Rządu Narodowego: Traugutta, Krajewskiego, Toczyskiego, Żulińskiego oraz Jeziorańskiego. Towarzyszyli im zakonnicy. Odczytano wyrok. Prawie 30 tysięcy ludzi tam zgromadzonych śpiewało „Boże coś Polskę”. Rodziny nie odzyskały ciał bliskich, zakopanych w dole, posypanym wapnem. Wdowa po Janie - Wanda zmarła dwa lata później. Dzieci przeszły pod opiekę stryjostwa, w tym praprawnuczek Józefa z Cisowa.

polona.pl – domena publiczna

           Władysław Zagrodzki (1846-1863), potomek Józefa Zagrodzkiego z Cisowa, jako nastolatek poszedł do Powstania, przyjmując nazwę rodowego herbu „Syrokomla” przed swoim nazwiskiem. Został kawalerzystą. Był półsierotą -  ojciec Wincenty, wojskowy i kapelmistrz, zmarł przed jego urodzeniem. W pobliżu klasztoru w Lądzie, 12 lipca 1863 roku, miała miejsce potyczka między oddziałem gen Taczanowskiego, a Rosjanami. Trzech powstańców nie przeżyło, a wśród nich Władysław Syrokomla Zagrodzki. Pochowani przez kapucynów po nabożeństwie, spoczywają w klasztornym parku tuż u stóp Matki Bożej – figury, na której cokole umieszczono napis o ich ofierze, złożonej z miłością na ołtarzu Ojczyzny.

Karta ewidencyjna grobu – Urząd Wojewódzki Poznania – domena publiczna

Genealogia.pl – domena publiczna

          W 1863 roku, prawnuczka Józefa Kajetana Zagrodzkiego ur. w Cisowie - Rozalia Mroczkowska mieszkała w dworku kuzynów Łuniewskich w Gnojnie. Bywała tam słynna kobieta - powstaniec Anna Pustowójtówna, a ponieważ w okolicy było duże zgrupowanie, Rozalia pomagała dostarczać żywność, lekarstwa, a nawet broń – dary przewożone z dworu. Opatrywała rannych, poznając wtedy Juliana Szulca z oddziału Langiewicza, syna oficera - przyszłego męża, a inny powstaniec - Józef Sikorski poprosił potem o rękę jej siostry Marianny, o czym napisała Ciocia Atka w jej rodzinnym pamiętniku.

Zdjęcia – z rodzinnych albumów za zgodą rodziny

         Wśród Powstańców Styczniowych był również August Wincenty Zagrodzki (1843-1909), syn Tekli i Jana Klemensa Zagrodzkiego, wójta gminy Podzamcze, potomka Józefa z daleszyckiego Cisowa. Uczył się w Gimnazjum Warszawskim. Brał czynny udział w Powstaniu Styczniowym, m.in. w bitwie pod Małogoszczem. W liście wnuka Augusta - Witolda Zagrodzkiego do bratanka (1996 rok) jest, m.in. mowa o tym, że „August był kurierem pomiędzy oddziałem Langiewicza a zaborem austriackim” i  „do niewoli dostał się pod Małogoszczem”. Wiemy, że został  uwięziony w Warszawie, sądzony we Włodzimierzu i skazany na osiedlenie się w Turyńsku, gub. tobolska. Po dziesięcioletnim zesłaniu  powrócił do kraju,  a mieszkał również w Kielcach, pracując jako urzędnik w Urzędzie Akcyzy. Jego żoną była Maria Ciborowska. W parafii św. Wojciecha odbyły się śluby jego córek. Syn Augusta - Włodzimierz Zagrodzki, wychowywany patriotycznie przez ojca - powstańca, absolwent Wyższej Szkoły Lasowej we Lwowie, jako nadleśniczy działał przeciw niemieckim okupantom, współpracując z AK. Grób Augusta Zagrodzkiego znajduje się na Starym Cmentarzu w Kielcach.

August Zagrodzki – fot. z rodzinnego archiwum    Grób Augusta Zagrodzkiego – fot. B. Kraj

          Postacią, łączącą rodziny Zagrodzkich i Kozierowskich jest nie tylko Wiktoria Zagrodzka - żona Wiktora Kozierowskiego (asesora), ale również jej teściowa Magdalena z Paszkowskich, której bratanek poślubił siostrę gen. Jeziorańskiego. Magdalena i Walenty Kozierowscy (zm. w Daleszycach) wychowali synów w miłości do Ojczyzny. Józef Kozierowski (1813-1863), oficer Powst. Listopadowego, działacz emigracyjny we Francji, przyjechał do Krakowa, aby przygotowywać Powstanie Styczniowe, a jego syn, Henryk, jako student i manifestant, a potem powstaniec walczył w żuawach śmierci Rochenbruna.  Eugeniusz Kozierowski (1818-1892) pełnił funkcję ekspozytora poczt w Daleszycach (1837-1840). Był dzierżawcą Belna, wójtem Rykoszyna, a od 1859 właścicielem Dóbr w Strojnowie. Jako członek Towarzystwa Rolniczego, namiastki polskości, przeżywał jego rozwiązanie w 1861 roku i śmierć ponad 100 osób, zastrzelonych w rozruchach na Placu Zamkowym w Warszawie. Eugeniusz był aktywnym działaczem organizacji niepodległościowej, a w listopadzie 1863 roku z jego gościny korzystał oddział gen. Hauke-Bossaka i płk. Chmieleńskiego przed bitwą pod Strojnowem. Aresztowany w 1864, więziony w Chęcinach i Kielcach, został skazany na 8 lat więzienia w twierdzy Modlin. 

Grób Eugeniusza Kozierowskiego – fot. B. Kraj

Przodkiem Stanisława Marszyckiego – potomka Józefa z Cisowa był Jakub Giller, uczestnik wydarzeń 1863/4 roku, aresztowany za działania przeciw zaborcom w Kielcach. Więziony przez 8 miesięcy w 1864 na ulicy Zamkowej. Był on wujem dla Władysława Chmurzyńskiego, którego dziadkowie mieszkali w Górnie (wtedy parafia Daleszyce). Władysław Chmurzyński walczył pod dowództwem Chmieleńskiego, Rębajły i Zawadzkiego.  Uczestniczył w bitwach: pod Lipą, Przedborzem, Cisowem, Radkowicami i Zarzeczem. Ranny pod Jeziorkiem, więziony w Kielcach i Radomiu, a po zwolnieniu pozostał pod policyjnym dozorem. Był barwną postacią - w czasie kieleckich strajków 1905 roku „nie bał się kozackich nahajek” i recytował własne rymy np. „Rosja carska nie zginęła, ale zginąć musi, co Japonia nie wybije, choroba wydusi”. Z dumą nosił mundur weterana, odznaczony, tuż przed śmiercią, Krzyżem Niepodległości z Mieczami.

   

          Wspominając Powstanie Styczniowe, obejmujemy modlitwą jego Uczestników, tych których znamy z imienia i Tych z bezimiennych grobów. Powstaniec, gen Antoni Jeziorański – potomek Józefa z Cisowa, napisał kiedyś: „Cześć Ofiarom, które życie swe za przekonania serca oddały, cześć Tym, którzy po stepach Sybiru, z tęsknotą zwracali wzrok swój do ukochanej Ojczyzny, cześć Tym, którzy opuściwszy drogie dla serca rodziny, tułać się po obcej ziemi byli zmuszeni”. Cześć i Chwała Bohaterom!

  1. Kraj, A. Pacek, A. Wellem (Niemcy), M. Kowalski (Francja), S. Zagrodzki, R. Wilczyński

Bartosz Kozak

Historyczne nazewnictwo terenowe z XVIII-XIX w. związane z warunkami wodnymi na obszarze obecnej gminy Daleszyce.

 

W niniejszym artykule przedstawiono dawne nazewnictwo terenowe związane z warunkami wodnymi na obszarze współczesnej gminy Daleszyce. Podstawę opracowania stanowiły różne materiały kartograficzne z lat 1788-1866, uzupełnione danymi z lustracji klucza kieleckiego (1789 r.) i ekonomii cisowskiej (1789-1830 r.), a także wiadomościami zaczerpniętymi ze współczesnych opracowań historycznych. Spośród różnych nazw terenowych wyszczególniono zarówno typowe hydronimy (nazwy cieków i akwenów), jak i inne toponimy, pośrednio odnoszące się do warunków wodnych. Tekst stanowi streszczenie wystąpienia autora pt. „Zarys historycznej hydronimii Cisowsko-Orłowińskiego Parku Krajobrazowego i okolic w świetle materiałów kartograficznych z XVIII-XIX wieku” wygłoszonego 20 listopada 2024 r. w Daleszycach podczas zorganizowanej przez Regionalną Dyrekcję Lasów Państwowych w Radomiu oraz Nadleśnictwo Daleszyce konferencji popularnonaukowej pn.Wpływ wody na zasoby przyrodnicze i rozwój gospodarczy w obrębie Lasów Cisowsko-Orłowińskich”.

 

Biała Woda (1828 r., 1849 r.) – toponim zlokalizowany na wschód od zabudowań Widełek, po wschodniej stronie posesji nr 48-53. Niewielki ciek (prawy dopływ Łukawki) przepływający przez teren rolny, częściowo zalesiony (zachodnia część oddz. 154 Leśnictwa Widełki, Nadleśnictwa Łagów). Nazwa oznaczająca ciek o czystej wodzie (biały – ‘jasny, czysty, przezroczysty’) lub wskazująca na błotnisty grunt, przez który ciek ten przepływa (biel – ‘błoto, bagno’)

Białe Lugi (1828 r.) – zniekształcone: Biala Lugi (1808 r.), ‘Białe Ługi’; toponim zlokalizowany w południowo-wschodniej części rozległego torfowiska, objętego ochroną w ramach rezerwatu „Białe Ługi”. Słowo ług oznacza ‘bagno, mokradło’, także ‘wilgotną łąkę potorfową, podmokłe miejsce, zalane wodą pole’. Pierwszy człon nazwy nawiązuje do licznie tu występującej, kwitnącej na biało (marzec – maj) wełnianki (Eriophorum sp.).

Brodek (1819-1828 r.) – pole po zachodniej stronie szosy z Daleszyc do Górna (ul. Świętokrzyska), w rejonie zabudowań nr 23, 27, 29, 35, 41 i 43, na lewym brzegu zanikającego cieku Klateczka (prawego dopływu Belnianki). Forma deminutywna słowa bród, oznaczającego ‘płytkie miejsce rzeki, jeziora lub stawu, przez które można przejść lub przejechać na drugi brzeg’. Obecnie znajdują się tu częściowo zabudowane nieużytki. Nazwa ta funkcjonowała pod koniec XVIII w.

Czerwona Woda (1788 r., 1808 r., 1828 r.) – toponim zlokalizowany w sąsiedztwie strumienia na terenie oddz. 52 Leśnictwa Sieraków (Nadleśnictwo Daleszyce). Nazwa nawiązuje do związków żelaza barwiących wodę na rdzawy kolor. W bezpośrednim sąsiedztwie strumienia drzewostan z udziałem sosny i olszy.

Czerwona Woda (1788 r., 1808 r., 1828 r.), Czerwonawoda (1819-1828 r.) – lewy dopływ Belnianki mający źródła w obniżeniu między g. Włochy a g. Wysokówką. Toponim wskazujący na obecność związków żelaza, które barwią wodę na rdzawy kolor. Współcześnie nazwą Czerwona Woda określa się otoczenie górnego odcinka opisywanego cieku w rejonie oddz. 48-50 Leśnictwa Włochy i 51-52 Leśnictwa Sieraków (Nadleśnictwo Daleszyce).

Kobelanka (1819-1828 r.) – toponim zlokalizowany po północnej stronie drogi z Daleszyc do Napękowa, na lewym brzegu strumienia Kobylanka (starsza nazwa: Czerwona Woda – patrz powyżej), w pobliżu jego ujścia do Belnianki (okolica posesji nr 31-36). Nazwa pola, zapożyczona od sąsiedniego cieku (jako hydronim używana była przez okolicznych mieszkańców w latach czterdziestych XX w.), której źródłosłowem jest prawdopodobnie apelatyw kołbiel – ‘bagno’. Obecnie teren częściowo zalesiony z fragmentami łąk i nieużytków oraz rozproszoną zabudową. Na Kobylance w sąsiedztwie zakładu produkcyjnego znajdują się dwa stawy. Według Państwowego Rejestru Nazw Geograficznych toponim Kobylanka dotyczy wyniosłości terenowej położonej na północ od strumienia, w oddz. 42 Leśnictwa Sieraków (Nadleśnictwo Daleszyce).

Ługi przy Gościńcu (1849 r.) – teren należący do folwarku Cisowskiego, być może część Białych Ługów; w 1849 r. jego powierzchnia wynosiła 4 morgi i 200 prętów kwadratowych.

Łukawa (1828 r., 1830-32 r.), Lukawka (1808 r.), Łukawka (1839 r.), Pstrążnica (1852 r.)  – lewy dopływ Czarnej, wypływający z północno-zachodniego zbocza g. Kiełki w Paśmie Orłowińskim. Nazwy Łukawa i Łukawka nawiązują do jego krętego przebiegu; łuk, łęk – ‘zakrzywiony, wygięty’ , zaś Pstrążnica wskazuje na występowanie pstrągów (Salmo trutta).

Łukowa (1787 r.), Łukawa (1788 r., 1789 r., 1849 r.), Lukawa (1808 r.), Łukawka (1839 r.), – nazwa osady młynarskiej; część przysiółka Łukawa (posesje nr 2 i 2a przy szosie Daleszyce-Raków. Toponim zapożyczony od nazwy strumienia Łukawka (Łukawa). Tutejszy młyn (Łukawski) istniał już w 1643 r. W 1789 r. zakład dzierżawiony był przez Barańskiego, zaś wcześniej przez jego ojczyma Podlewskiego, który wcześniej pokłócił się z pasierbem i wyjechał za kordon austriacki, zabierając ze sobą dokument z biskupim przywilejem na korzystanie z młyna. Czynsz opłacano początkowo do prowentu kieleckiego, a następnie (1789 r.) do zarządu klucza w Cisowie. Podczas urządzenia kolonialnego młyn przypisano do wsi Widełki, wydzielając z należącego do niego gruntu posady podleśnego i sążniarza, ograniczając przy tym jego powierzchnię do 12 mórg i 24 prętów kwadratowych. Współcześnie są tu zabudowania przy obecnie przebudowywanej szosie, w sąsiedztwie przepływa strumień Łukawka, za domami znajduje się las prywatny oraz drzewostany Nadleśnictwa Łagów (Leśnictwo Łukawa, oddz. 175 i 176).

Łukawa (1828 r.) – toponim zlokalizowany po zachodniej stronie posesji nr 2a przysiółka Łukawa. Nazwa oznaczająca pola należące do osady młynarskiej Łukawa (Łukawka; patrz powyżej). Teren rolny z pojedynczymi zadrzewieniami.

Podrdzewice (1819-1828 r.) – teren po wschodniej stronie południowego krańca Niestachowa, w otoczeniu drogi nr 764 (Kielce – Raków); północny skraj oddz. 183 i 184 Leśnictwa Marzysz (Nadleśnictwo Daleszyce) wraz z przyległymi gruntami wsi. Nazwa dawnego przyleśnego pola o nieregularnym kształcie, położonego w pobliżu toponimu Rdzewice (patrz dalej). Obecnie drzewostany sosnowe oraz oddzielone od nich pasem drogowym zarastające nieużytki.

Podtrupienie (1819-1828 r.) – Niwy (Niwki Daleszyckie); teren w pobliżu byłej gajówki Dąbrówka, po zachodniej stronie ronda w miejscu odgałęzienia się starej drogi do Daleszyc i nowego odcinka obwodnicy (droga nr 764). Nazwa pola położonego w pobliżu toponimu Trupienie (patrz dalej). Obecnie przecięte pasem drogowym zarastające nieużytki z niewielkimi fragmentami lasu oraz rozproszoną zabudową.

Popława (1789 r., 1812 r.), Poplawa (1849 r.) – teren na północny wschód od cmentarza przy przysiółku Duży Bór, na południe od posesji nr 33-35 w Cisowie, w sąsiedztwie prywatnego lasu. Nazwa wskazująca na rodzaj gruntu i formę jego użytkowania; popław – ‘łąka położona wśród pól, na niższym poziomie; łąka mokra, bagnista’. W 1812 r. był to teren folwarczny o powierzchni 12 mórg. Obecnie jest to grunt rolny, nieużytki oraz las brzozowy.

Rdzewice (1819-1828 r.) – toponim zlokalizowany na zachód od Kranowa, po południowej stronie drogi Kielce – Raków (nr 764), na pograniczu oddz. 182 i 183 Leśnictwa Marzysz (Nadleśnictwo Daleszyce). Nazwa prawdopodobnie odnosi się do podmokłego terenu w otoczeniu bezimiennego dopływu Warkocza w północnej części oddz. 182. Toponim wskazuje na obecność związków żelaza, które wytrącając się z roztworu glebowego tworzą w zastoiskach wodnych rdzawą zawiesinę. Okolicę współcześnie porastają drzewostany sosnowe.

Sadzawka (1819-1828 r.) – północna część Daleszyc; teren zakładu kamieniarskiego przy ul. Świętokrzyskiej 9. Nazwa odnosząca się do istniejącego tu niewielkiego stawu na strumieniu Klateczka (prawym dopływie Belnianki). Obecnie zbiornik wodny o powierzchni około 14 arów w sąsiedztwie zabudowań, pól i nieużytków.

Stawisko (1819-1828 r.) – Słopiec Rządowy; teren po wschodniej stronie zabudowań wsi, na prawym brzegu Belnianki. Obszar zarosłego lasem rezerwatu torfowiskowego „Słopiec” wraz z przyległym od wschodu nieużytkiem. Nazwa wskazująca na istniejący tu staw, w 1789 r. określony mianem Stawu Biskupiego. W 1635 r. przy spiętrzeniu tym znajdował się młyn i tartak wodny; dzierżawca obu obiektów miał prawo do trzeciej części tarcicy, staw był wówczas zarybiony. Budynki te odnotowano również w roku 1643. W 1789 r. istniejący tu tartak wodny (zbudowany w 1781 r.) posiadał jedno koło i jeden trak, zaś wymagający naprawy młyn wyposażony był w jedno złożenie kamieni (według innego źródła posiadał dwa koła i 2 stępy olejarskie); wraz z przypisanym doń gruntem nadano go wówczas miejscowemu tartacznikowi za obowiązkiem obróbki tramów na potrzeby rządowe. Grobla i upusty były wówczas w dobrym stanie a staw zarybiony. W latach 1811-1814 oba zakłady dzierżawił J. Krzywicki, zaś w 1826 r. - Wolf Herszkowicz. W późniejszym okresie dzierżawcą młyna był Czerwiński; dziś obiekt ten, pomimo wpisu na listę prawnie chronionych zabytków nieruchomych województwa świętokrzyskiego (nr 313), jest zarośniętą, stale niszczejącą ruiną.

Trupienie (1819-1828 r.) – południowa część Niwek Daleszyckich, po zachodniej stronie oddz. 140 Leśnictwa Cisów (Nadleśnictwo Daleszyce), w sąsiedztwie przekształconego w rów melioracyjny strumienia Trupień. Współcześnie toponim ten lokalizowany jest w odległości około kilometra na zachód, co sugeruje, iż mógł się on odnosić do pasa łąk ciągnącego się wzdłuż wspomnianego cieku, od którego być może zapożyczył nazwę (patrz – Warkocze). Za źródłosłów toponimów Trupień i Trupieniec najczęściej przyjmuje się apelatyw trup w znaczeniu ‘nieboszczyk’, wywodząc ich powstanie od rzekomych dawnych pól bitewnych, zasłanych zwłokami poległych, względnie rzek, w których walczący potopili się (np. odcinek Bobrzy w rejonie Słowika). Etymologia tej nazwy jest jednak bardziej prozaiczna, nawiązująca do podmokłych brzegów strumienia, niedostępnych i trudnych do wykorzystania rolniczego (trupać – ‘trudzić’, utrapienie – ‘kłopot, zmartwienie, zgryzota’), względnie odnosząca się do zatarasowania koryta pniami powalonych drzew (trup – ‘kłoda, pień’). Obecnie są tu zarastające nieużytki w sąsiedztwie rozproszonej zabudowy przysiółka (domy nr 104, 105, 106, 108 i 109).

U Jeziora (1819-1828 r.) – teren po zachodniej stronie Słopca Rządowego, na północ od Gościńca Słopieckiego, w pobliżu nieczynnego kamieniołomu. Południowo-wschodnia część oddz. 205 Leśnictwa Marzysz (Nadleśnictwo Daleszyce). Toponim dotyczy terenu po zachodniej stronie dawnego zbiornika wodnego (obecnie zarośniętego), jaki istniał na bezimiennym cieku. Drzewostany sosnowe.

Warkocze (1819-1828 r.) – południowa część Niestachowa; toponim zlokalizowany po wschodniej stronie obecnych zabudowań wsi (na wysokości domów nr 22, 24, 26, 28 i 30), na lewym brzegu bezimiennego dopływu Warkocza. Nazwa pola będąca przypuszczalnie zapożyczeniem od hydronimu Warkocz wraz z jego dopływem (patrz – Trupienie), bądź toponim odosobowy (nazwisko dawnych użytkowników pola o nazwisku Warkocz). Obecnie pola, zarastające nieużytki oraz zabudowania.

 

Więcej informacji nt. historycznego nazewnictwa terenowego okolic Daleszyc można znaleźć w poniższych artykułach, zamieszczonych na łamach czasopisma „Świętokrzyskie” (dostępnych na stronie Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Kielcach: https://www.wbp.kielce.pl/swietokrzyskie/2020):

  • Kozak, Nazewnictwo terenowe Cisowa i okolic w XVIII-XIX wieku, „Świętokrzyskie. Środowisko – Dziedzictwo kulturowe – Edukacja regionalna”, nr 23 (27), 2019, s. 123-134.
  • Kozak, Nazewnictwo terenowe okolic Korzenna w XVIII-XIX wieku, „Świętokrzyskie. Środowisko – Dziedzictwo kulturowe – Edukacja regionalna”, nr 24 (28), 2020, s. 122-134.
  • Kozak, Nazewnictwo terenowe okolic Daleszyc w pierwszej połowie XIX wieku, „Świętokrzyskie. Środowisko – Dziedzictwo kulturowe – Edukacja regionalna”, nr 25 (29), 2020, s. 149-157.
  • Kozak, Nazewnictwo terenowe okolic Makoszyna, Lechówka i Sędka w pierwszej połowie XIX wieku, „Świętokrzyskie. Środowisko – Dziedzictwo kulturowe – Edukacja regionalna”, nr 26 (30), 2020, s. 153-166.

W listopadzie i grudniu 2024 roku Towarzystwo Przyjaciół Ziemi Daleszyckiej w ramach projektu „W kręgu młodzieży i rodziny” zorganizowało 9 spotkań rekrutacji do zajęć artystycznych w formie warsztatów wokalnych, fotograficznych i szydełkowania w których uczestniczyło 104 osoby. Celem zajęć było zainteresowanie różnych osób zajęciami artystycznymi, które mogą być organizowane systematycznie w 2025 roku w „Rodzinnej Kawiarni Artystycznej” w Daleszycach.

Warsztaty wokalne przeprowadziła znana wokalistka z regionu - Patrycja Michalska,

W trakcie warsztatów fotograficznych prowadzonych przez Tomasza Kłosowicza uczestnicy poznali tajniki fotografowania i filmowania, omówiono podstawowe zasady pracy sprzętu fotograficznego, kamer filmowych i fotografii za pomocą komórki tak aby w przyszłych zajęciach można było ocenić „dobre ujęcia kadrowe”.

W trakcie rekrutacji dużym zainteresowaniem cieszyły się zajęcia plastyczne w formie szydełkowania, gdzie na pierwsze zajęcia zgłosiło się 20 osób w różnym wieku.

Warsztaty szydełkowania to spotkania pokoleń: dzieci, młodzieży i osób dorosłych, które przebiegały w przyjacielskiej atmosferze. Poprzez takie działanie organizatorzy zrozumieli chęć organizacji zajęć plastycznych w różnych formach i technikach.

Podczas warsztatów szydełkowania, które przeprowadziła Jolanta Bera – miejscowa artystka, uczestnicy poznali podstawowe zasady szydełkowania bombek i ozdób choinkowych oraz pracowali nad wykonaniem innych ozdobników. Osoby dorosłe uczyły się i otoczyły opieką dzieci i młodzież tworząc wspaniałą atmosferę współpracy pokoleń. W trakcie zajęć powstały ozdoby choinkowe oraz ciekawe wyroby szydełkowe. W ramach działania grupa 10 osób założyła „grupę szydełkową”, która będzie dalej szydełkować i spotykać się przynajmniej raz w miesiącu w „Kawiarni artystycznej TPZD” w Daleszycach z udziałem instruktora. Liderem grupy została Edyta Ziółkowska – członkini TPZD, która podczas zajęć szydełkowych podjęła aktywność i większe zaangażowanie społeczne.

Te zajęcia uświadomiły organizatorom potrzebę poznawania różnorodnych technik i form plastycznych, do których można zaliczyć:

  • decoupage – technika ozdabiania przedmiotów
  • prace z masami plastycznymi: masa solna, modelina
  • techniki malarskie i rysunkowe: kredka ołówkowa, pastele suche i olejne, ołówki, akwarela, plakatówki, tempery, akryle
  • papieroplastyka: kwiaty z bibuły i krepiny, kartki okolicznościowe, masa papierowa
  • biżuteria wykonywana różnymi technikami
  • inne formy plastyczne: ozdoby z nasion i makaronów, tektury, plastiku, sznurka
  • wyszywanie krzyżykiem, łańcuszkiem, szydełkowanie, prace na drutach i
    z wykorzystaniem maszyny do szycia

Uwaga !!!

Jesteśmy ciekawi jakie zajęcia wybrały by osoby, które czytają ten artykuł ?. Jeśli ktoś z Państwa chciałby się podzielić informacjami może wysłać smsa na tel 607 091130 lub napisać na stronie internetowej Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. w zakładce kontakt poinformować w formularzu kontaktowym. Dla osób które przyślą takie informacje przekażemy etui na klucze z długopisem.

W 2024 roku w związku z realizacja tego projektu zaangażowanie członków i sympatyków TPZD wzrosło, dlatego powstały dodatkowe inicjatywy finansowane z innych źródeł, ale powiązanych tematycznie z projektem NIW „W kręgu młodzieży i rodziny” :

  1. W dniu 5 maja 2024 roku na rynku w Daleszycach zorganizowano piknik w rocznicę 20 lecia wstąpienia Polski do Unii Europejskiej. Na ta uroczystość przygotowano tort, który pokroił Europoseł Adam Jarubas. Gośćmi honorowym uroczystości był także poseł Kasprzyk Rafał i radny powiatu kieleckiego Wojciech Furmanek. W programie była przekazana historia i informacje o Unii Europejskiej, hymn, piosenki różnych krajów należących do Unii a dla dzieci zorganizowano konkursy wiedzy z nagrodami. Zaprzyjaźnione Koła Gospodyń Wiejskich z Daleszyc i Niestachowa przygotowały dla uczestników uroczystości poczęstunek na słodko i lemoniadę z maleńkimi flagami Polski i Unii Europejskiej.

Podczas pikniku w rocznicę 20 lecia Unii Europejskiej przeprowadzono konkursy dla dzieci a na stoisku TPZD częstowano ciastem i promowano projekt dofinansowany przez Narodowy Instytut Wolności „W kręgu młodzieży i rodziny”.

  1. W sierpniu do października 2024 r zorganizowano kilka spotkań integracyjnych dla 20 osób niepełnosprawnych i ich opiekunów, które zakończyły się piknikiem dla tych osób z udziałem przedstawicieli z sąsiednich gmin i powiatu.

  1. Grupa członków TPZD wspierała projekt edukacji umiejętności cyfrowych i świadomości edukacji ekologicznej osób 50 + w ramach projektu „Nowe perspektywy”. Dzięki wsparciu przy rekrutacji przeprowadzone zostały warsztaty edukacji ekologicznej dla 30 osób z terenu gminy Daleszyce, co może być dodatkowym elementem wsparcia przy organizacji wakacyjnych akcji w ramach projektu NIW pod nazwą „Pomóżmy dzieciom spędzić eko-logicznie wakacje”.

W nowym 2025 roku w nowej siedzibie TPZD w Daleszycach przy ul Plac Staszica 17  po adaptacji i przygotowaniu kolejnych pomieszczeń zorganizowana będzie „Rodzinna Kawiarnia Artystyczna”. Nie będzie tam sprzedaży kawy i herbaty ale będzie je można wypić z automatu lub przygotowując sobie w ramach tzw. samoobsługi. Za to w kawiarni obywać się będą bezpłatne zajęcia artystyczno–manualne, gry planszowe, szachy, spotkania z doradcą zawodowym dla młodzieży i opiekunów osób niepełnosprawnych. Planujemy powołać Radę Programową Kawiarni, która będzie podpowiadać jakie zajęcia wprowadzać w ramach czasu wolnego dla dzieci i młodzieży.

Mówiąc krótko  : powstaje miejsce w Daleszycach, gdzie będzie można spędzić trochę swojego czasu ale też czegoś się nauczyć.

Serdeczne podziękowania kierujemy dla tych, którzy pomogli w zorganizowaniu zajęć artystycznych i przyłączyli się do współpracy wspaniałych spotkań w ramach akcji społecznej i projektu pod nazwą „W kręgu młodzieży i rodziny” w 2024 roku.

Opracował : St Golmento – koordynator projektu.