W 80. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego, wspominając dzieje narodu, warto zacytować słowa z dziennika Wspomnienia, Henryka Zagrodzkiego - potomka Józefa Zagrodzkiego z Cisowa: „Matka moja wierzyła, że zdobycie i utrzymanie niepodległości Polski zależeć będzie od tego w jakim stopniu zaangażujemy nasze siły i utrzymamy hart ducha”. Sierpniowy zryw przeciw niemieckim okupantom był wyrazem miłości do Ojczyzny i wolności, czego uczono nas od pokoleń: „Przebudź się - jesteś wolny, choćbyś jak w ziemi duch szedł” (powstaniec i poeta Krzysztof Kamil Baczyński).
Krakowskie Przedmieście – polona.pl, domena publiczna
Henryk Zagrodzki (1879-1963), inżynier i mgr prawa, sędzia Naczelnego Trybunału Administracyjnego, był potomkiem Józefa Zagrodzkiego z Cisowa - subdelegata grodzkiego, synem Józefa Hipolita Zagrodzkiego - wybitnego społecznika i patrioty, aptekarza w Zwoleniu, wnukiem Karola Maksymiliana Zagrodzkiego - powstańca listopadowego, wnukiem Kornela Koczwarskiego - powstańca styczniowego. W 1939 r., córki Henryka i Zofii Zagrodzkich - Irena i Maria wstąpiły do Polskiego Czerwonego Krzyża, aby pomagać innym. W 1944, w ich mieszkaniu odbywały się zebrania Sztabu AK-Ob. Zachodni. U siostry Henryka - Celiny z Zagrodzkich, żony Bronisława Gacka, prawnika, miały miejsce spotkania AK, zajęcia Tajnego Uniwersytetu i Szkoły Podchorążych i była tam stacja nadawcza.
1 sierpnia 1944 r. Henryk Zagrodzki zanotował z swoim dzienniku: „Powstanie rozpoczęło się. Przyjęliśmy pod dach 5 osób obsady tramwaju nr11. Jesteśmy pod obstrzałem. 6 sierpnia - Niemcy próbują nas spalić żywcem. Wrzucają w nocy granaty, sienniki oblane naftą czy benzyną i podpalone. Wrzesień - Do mieszkania wtargnęli hitlerowcy. Z pistoletami przyłożonymi do tyłu głowy, wyprowadzono nas. Ustawiono nas pod murem, robiąc przygotowania do egzekucji. Nagle stał się cud. Zagwizdały kule. Strzelało AK”.
Grupa potomków, Józefa Zagrodzkiego z Cisowa już wcześniej wstąpiła do Armii Krajowej: córki Henryka - Maria i Irena Zagrodzkie, ich kuzyn Andrzej Zagrodzki oraz bracia cioteczni dziewcząt - Jan Gacek (cudem, po 7 miesiącach zwolniony z Auschwitz) i Adam Gacek, a wszyscy pragnęli całym sercem służyć Ojczyźnie: „Dzień czy noc, Matko, Ojcze - jeszcze ustoję …, ja, żołnierz, poeta, czasu kurz. Pójdę dalej - to od Was mam: śmierci się nie boję, dalej niosąc naręcza pragnień jak spalonych róż” (K. K. Baczyński).
Adam Gacek, ps. Adaś, syn Celiny z Zagrodzkich, student prawa, członek Szarych Szeregów, AK – kapral z cenzusem, batalion „Gustaw”, kompania „Gertruda”. Walczył na Woli i Starym Mieście. Stracił życie 13 sierpnia w akcji przy ul. Kilińskiego, w wyniku eksplozji niemieckiego czołgu - pułapki, który powstańcy pragnęli zdobyć. Miał 20 lat. „Oddzielili cię, Syneczku, od snów, co jak motyl drżą, haftowali ci, syneczku, smutne oczy rudą krwią, malowali krajobrazy w żółte ściegi pożóg” (K.K. Baczyński).
Grób Powstańców na Powązkach Wojskowych – domena publiczna
Andrzej Zagrodzki, ps. Żak, syn Ludwika Zagrodzkiego, żołnierz AK - podporucznik plutonu „Sad”, 2 Kompanii „Rudy”, batalionu „Zośka”. Było to podczas akcji szturmowej na terenie magazynowym, trwał ostrzał z niemieckich granatników i czołgowych pocisków. W „Pamiętnikach żołnierzy Baonu AK Zośka” czytamy: „Wycofujemy się. Wtem, pac! – jakby klaśnięcie w dłonie i Żak zwalił się bezładnie na ziemię. Dostał postrzał w brzuch, ale uśmiechał się mimo bólu i próbował sprzeciwiać się – chciał iść sam”. Zmarł na Starym Mieście 13 sierpnia. Miał 19 lat. Spoczywa w kwaterze bat. Zośka na Wojsk. Powązkach.
Batalion „Zośka” – domena publiczna
Jan Gacek, ps. Borsuk, syn Celiny z Zagrodzkich, student prawa, żołnierz AK – st. strzelec z cenzusem, w 3 batalionie „Golski”. Z końcem lipca Jan udał się do spowiedzi, co odnotował jego wuj Henryk w swoim dzienniku. Ciężko ranny na ul. Polnej, 21 sierpnia, Jan „skończył swoje życie bez skazy”, myśląc o mamie, której śmierć kolejnego syna przyniesie. Miał 25 lat. „Nie umiem, matko, nazwać, nazbyt boli, nazbyt mocno śmierć uderza zewsząd. Nozdrza rozdęte z daleka Boga wietrzą”(K.K. Baczyński).
Sanitariuszki – domena publiczna
Irena Zagrodzka-Grzeszak, ps. Zuzanna, Gród, córka Zofii i Henryka Zagrodzkich. Po maturze, studentka medycyny Uniwersytetu Warszawskiego, a potem jego tajnego wydziału. Więziona razem z mamą i siostrą Marią na Alei Szucha i na Pawiaku, a od 1942 r. działająca w służbie medycznej Armii Krajowej. Podczas Powstania pełniła obowiązki w punkcie opatrunkowym przy ul. Czerniakowskiej, a potem, jako zastępczyni komendantki, w Szpitalu Polowym przy ul. Zagórnej. Po upadku Czerniakowa, znalazła się w obozie przejściowym w Pruszkowie, a potem w niemieckich obozach pracy (Wrocław i Gryfów Śląski). Szczęśliwie, po wyzwoleniu obozu, pomimo objawów choroby głodowej i reumatyzmu, dotarła bezpiecznie do Radomia, gdzie byli jej bliscy. Po wojnie rozpoczęła pracę w Szpitalu Powiatowym w Mińsku Mazowieckim, gdzie poznała doktora Juliana Grzeszaka i wyszła za niego za mąż. Byli piękną parą: ona śliczna, o drobnych rysach, śmiejących się oczach, on „wysoki i smukły”, oddani społeczeństwu szanowani lekarze. Dr Grzeszak był uważany za doskonałego dyrektora placówki (1938-1962), społecznika i patriotę - ochotnik i weteran wojny 1920 r., zmobilizowany w 1939, wzięty do niewoli przez Rosjan (uciekł z konwoju, cudem unikając śmierci w Katyniu), absolwent Szkoły Podchorążych, wspomagający oddziały partyzanckie Armii Krajowej. Jak pisano, nie wyraził nigdy zgody na zdjęcie krzyży ze ścian szpitalnych. Wdzięczna pamięć o małżeństwie lekarzy trwa: dr Irena Zagrodzka-Grzeszak, internista i reumatolog, ma salę szkolną jej imienia, a dr Julian Grzeszak tablicę pamiątkową i ulicę w Mińsku Mazowieckim.
Dr Irena Zagrodzka – archiwum rodziny
W grupie cudem ocalałych Powstańców Warszawskich, potomków Józefa z Cisowa byli: doktor Irena Zagrodzka, która pisała do rodziców o ważnym „spełnionym obowiązku”; Zofia Straszewska, inż. rolnictwa, podporucznik, sekretarka i łączniczka Komendy Gł. AK, jej siostra Małgorzata Straszewska, architektka, podporucznik AK, ich ojciec Kazimierz Straszewski, inżynier, AK, tłumacz w nasłuchu podczas Powstania; Jan Lipnicki - żołnierz AK, batalion "Parasol"; doktor Tadeusz Wagner - AK, chirurg operujący pacjentów Szpitala Jana Bożego, ukrywający osoby poszukiwane, ratujący życie 700 chorych psychicznie pacjentów, kiedy odważnie i przekonywująco nie udzielił Niemcom zgody na ich eutanazję.
W grupie poległych w Powstaniu Warszawskim, obok poety i podchorążego Krzysztofa Kamila Baczyńskiego, znaleźli się potomkowie Józefa z Cisowa: wyżej wspomniani Andrzej Zagrodzki, Jan i Adam Gackowie oraz Magdalena Kościńska, ps. Żywia, lat 22 - żołnierz AK, Jerzy Szyndler, ps. Michał, lat 47, aktor, reżyser i publicysta, żołnierz AK - sierżant 104 Kompanii Syndykalistów, Andrzej Straszewski, ps. Kadet, lat 30, podporucznik AK.
Jerzy Szyndler – domena publiczna
Ocaleni i Umarli Powstańcy Warszawscy „zachowali się jak trzeba”, wierni złożonej przysiędze. Pozostaną w naszej wiecznej i wdzięcznej pamięci za ich wojenne i powstańcze działania „ku wolności”: „niebo złote Ci otworzę, …, aby żyć śpiewem jezior, zmierzchu graniem … . Jeno odmień czas kaleki, zakryj groby płaszczem rzeki, zetrzyj z włosów pył bitewny”(K. K. Baczyński). Cześć i Chwała Bohaterom! R.I.P!
A. Grzeszak, B. Kraj, A. Pacek, A. Wellem z d. Karpińska (Niemcy),
M. Kowalski (Francja), R. Wilczyński