Kolaż: B. Kraj - domena publiczna

     Nasz melancholijny, polski listopad jest miesiącem wyjątkowym - świętujemy rocznicę Powstania 1830 roku, celebrujemy Święto Niepodległości, spajając tym samym historię pokoleń Polaków walczących o niepodległą Ojczyznę, a barwy narodowe zdobią miejsca pamięci. Dzień Zaduszny, ze szczególną modlitwą za wiernych Zmarłych, łączy Polonię z Ojczyzną w te dni. Nawiedzając sławną, paryską nekropolię Père Lachaise w ten jesienny czas, podążając wysłaną złotymi liśćmi aleją de la Chapelle aż do jej skrzyżowania z Saint Morys, dochodzimy do kaplicy grobowej prezydenta Francji, historyka Adolfa Thiersa, w cieniu której, od strony wschodniej, znajduje się neogotycki grób rodziny porucznika Adama Zagrodzkiego - powstańca listopadowego, syna kpt. Ignacego Zagrodzkiego, którego polscy bratankowie i ich potomni, przed rosyjskim zaborcą, potwierdzali znak herbowy Syrokomla, odziedziczony po Józefie Zagrodzkim z Cisowa - subdelegacie grodzkim chęcińskim.

Tow, Opieki nad Polskimi Zabytkami i Grobami we Francji - portal internetowy, dom.pub., Pixabay - rose

     Rodzina Zagrodzkich żyła w duchu miłości do polskiej Ojczyzny i Francji oraz społeczeństwa, a ich przodkiem z rodziny Józefa z Cisowa był żołnierz napoleoński - Ignacy Zagrodzki (c.1788-1838), syn Katarzyny i Antoniego Zagrodzkiego - administratora mazowieckiej Chotczy Górnej. Polacy wierzyli słowom Napoleona: „Wrócę wolność Polski!" i,  że „jego sprawa - nasza sprawa, jego bitwy - nasze bitwy", jak pisała Konopnicka. Ignacy służył w 1. Pułku Szwoleżerów - Lansjerów Gwardii Napoleona oraz w 14. Pułku Kirasjerów, a w 1811 roku ślubował wierność Klarze Teresie Kmitównie, której ojciec był kapitanem korpusu weteranów. Zagrodzki, potem, jako oficer i ojciec rodziny, był podinspektorem gwardii i kawalerii, a następnie skarbowo-administracyjnym leśniczym borów pszczewskich oraz generalnym inspektorem lasów hrabiego W. Szołdrskiego.

Wojska napoleońskie - domena publiczna i podpis kpt. Ignacego Zagrodzkiego - domena publiczna

     Pierworodnym synem Ignacego Zagrodzkiego - kapitana 1. Pułku Jazdy był spoczywający na Per Lachaise porucznik Adam Michał Zagrodzki (1812-1863). Jako absolwent  Szkoły Podchorążych walczył w Powstaniu Listopadowym, podobnie jak jego wuj Aleksander Kmita, a potem zmuszony do emigracji, odnalazł we francuskim Amiens miłość swego życia - Luizę Déjardin, którą w 1837 poślubił. Na obczyźnie, niejeden raz tęsknił za Ojczyzną i rodziną: „Płyńcie łzy tęsknoty. Nieutulone łzy tułacze, może jeśli dzień przepłaczę, noc przyniesie mi sen złoty”(T. Lenartowicz).W dokumentach, Adam widnieje również jako handlowiec związany z branżą odzieży żeglarskiej, prowadzący w pewnym okresie, razem z żoną, w jej rodzinnym pensjonacie, prywatną szkołę z internatem. Adam był też autorem francuskiego podręcznika historii dla uczniów paryskiej L’École Polonaise des Batignolles, do której uczęszczał również jego syn Michel Armand Zagrodzki (1839-1882),wyróżniany za etyczną postawę, znajomość historii i katechizmu, a po latach, został on członkiem paryskiego Stowarzyszenia Szkoły Polskiej. Syn Michel’a - Felix Zagrodzki (1879-1960) walczył w 9. batalionie piechoty podczas I wojny światowej, a wykazując się bohaterską postawą został ciężko ranny. Jako Kawaler Legii Honorowej, odznaczony orderem wojskowym, zmarł w Paryżu - pochowany na cmentarzu Père Lachaise.

Podręcznik historii Francji – Adam Zagrodzki - polona.pl, domena publiczna; Legia Honorowa dla Feliksa Zagrodzkiego – francuskie archiwum wojskowe L.H., domena publiczna

    Synowie Felixa i Marii Zagrodzkich, Michel i Jean walczyli w 1944 roku w kampanii normandzkiej jako żołnierze 12 Pułku Szaserów Afrykańskich w 2. Dywizji Pancernej dowodzonej przez generała Filipa Leclerca. 10 sierpnia 1944, rozegrała się ciężka, ale zwycięska bitwa tej formacji z niemiecką 9. Dywizją Pancerną w Mézières. Wśród walczących był 1. pluton, znany już ze skutecznych działań wojskowych, dowodzony przez dzielnego porucznika Zagrodzkiego. Postęp armii w drodze do Paryża, gęsto przez Niemców zmilitaryzowanej, okupiono krwią poległych. Jak czytamy na tamtejszym pomniku: „Michel Zagrodzki, porucznik, dowódca plutonu w 4. eskadrze Hargous z 12. Afrykańskiego Pułku Szaserów, zginął w walce na pokładzie czołgu Bordelais w Mézières, 10 sierpnia 1944 roku”.

Czołg „ Porucznik Zagrodzki” - archiwa wojskowe, domena publiczna i pomnik w Mézières, domena publiczna

     Po śmierci brata, podchorąży Jean Zagrodzki przejął zaszczytnie jego obowiązki dowódcze w czołgu, który odgórną decyzją, podkreślając bohaterskie działania poległego Michel’a, nazwano „Porucznik Zagrodzki”. 24 sierpnia 1944 roku, 1.pluton znalazł się w miejscowości Jouy-en-Josas. Właśnie tam, czołg podchorążego Zagrodzkiego, niszcząc dotąd skutecznie oddziały wroga, znalazł się pod silnym ostrzałem, a Jean został ciężko ranny. Jeszcze przytomny, poprosił sanitariuszkę: „Panienko, zanim umrę, pragnę usłyszeć Marsyliankę”. Zmarł, nie doczekawszy się wiadomości o zwycięstwie 2 Dywizji Pancernej Leclerca i jej dotarciu do rodzinnego Paryża, w którym „szczupła dama, cała na czarno i wyraźnie zmartwiona” - Maria Zagrodzka szukała swoich synów. Kawaler Legii Honorowej - Michel i brat Jean  Zagrodzcy odznaczeni zostali francuskim Krzyżem Wojennym, a po ekshumacji, spoczęli na zawsze w grobie przodków na Père Lachaise. 

Tow, Opieki nad Polskimi Zabytkami  we Francji - portal internetowy, domena publiczna, Pixabay - rose

     Dwa miesiące temu - 18 września br., w gminie Jouy-en-Josas  odbyły się z inicjatywy pani burmistrz Marie-Hélène Aubert i lokalnego środowiska, oficjalne uroczystości 80. rocznicy wyzwolenia miejscowości, a był to również dzień ku czci Bohaterów, a szczególnie  Jean’a Zagrodzkiego, który tego dnia stał się Patronem miejsca, w którym oddał życie za Francję - obecnie ronda w okolicy ul. Petit Robinson. Wśród gości była wnuczka generała Leclerca, kombatanci, członkowie rodziny potomków Adama Zagrodzkiego, powstańca listopadowego, którego rodzeństwo stryjeczne w Polsce udowadniało swoje rodowe dziedzictwo herbowe od Józefa z Cisowa, subdelegata grodzkiego chęcińskiego. Wśród zaproszonych był też, niżej podpisany Michel Kowalski, potomek Józefa z Cisowa, który nawiązał kontakt z krewnymi, dzieląc się wiedzą genealogiczną z panem Krzysztofem Zagrodzkim, cenionym historykiem sztuki, autorem licznych publikacji, rzeczoznawcą francuskich domów aukcyjnych oraz z panem dr. Mathieu Zagrodzkim - ekspertem d/s bezpieczeństwa, pracownikiem naukowym i autorem książek.

Plakat o wydarzeniu w gminie Jouy-en-Josas – domena publiczna

     Na Père Lachaise, na smukłych płytach pomnika, wznoszących się strzeliście ku niebu, spływają, niczym łzy tęsknoty, kropelki rosy, a lśniące nitki babiego lata - symbolu przemijania, odbijają światełka zapalonych zniczy, „migocących duszom umarłych”. Błyszczy w jesiennym słońcu Krzyż herbu Syrokomla - Zagrodzkich, herbu Józefa Zagrodzkiego z Cisowa, którego graficzną podstawą jest tutaj scena militarna z działami i sztandarami - symbol wojskowego dziedzictwa: po Ignacym - żołnierzu napoleońskim, po Adamie - powstańcu listopadowym, po Felixie - żołnierzu I wojny światowej oraz po Michel’u i Jeanie - żołnierzach II wojny światowej. Chciałoby się w tej listopadowej zadumie usłyszeć w szumie wiatru na Père Lachaise: „będziem Polakami, dał nam przykład Bonaparte, jak zwyciężać mamy” oraz słowa Marsylianki: „Gdy nasi bliscy padną już, znajdziemy  tam ich prochy; to tam znajdziemy ślad ich cnót![ …] I będziem z nimi dzielić grób”.

Cześć i Chwała Bohaterom!!!

  1. Kraj, A. Pacek, A. Wellem z d. Karpińska (Niemcy), M. Kowalski (Francja), S. Zagrodzki, R. Wilczyński

          W 80. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego, wspominając dzieje narodu, warto zacytować słowa z dziennika Wspomnienia, Henryka Zagrodzkiego - potomka Józefa Zagrodzkiego z Cisowa: „Matka moja wierzyła, że zdobycie i utrzymanie niepodległości Polski zależeć będzie od tego w jakim stopniu zaangażujemy nasze siły i utrzymamy hart ducha”. Sierpniowy zryw przeciw niemieckim okupantom był wyrazem miłości do Ojczyzny i wolności, czego uczono nas od pokoleń: „Przebudź się - jesteś wolny, choćbyś jak w ziemi duch szedł” (powstaniec i poeta Krzysztof Kamil Baczyński).

Krakowskie Przedmieście – polona.pl, domena publiczna

          Henryk Zagrodzki (1879-1963), inżynier i mgr prawa, sędzia Naczelnego Trybunału Administracyjnego, był potomkiem Józefa Zagrodzkiego z Cisowa - subdelegata grodzkiego, synem Józefa Hipolita Zagrodzkiego - wybitnego społecznika i patrioty, aptekarza w Zwoleniu, wnukiem Karola Maksymiliana Zagrodzkiego - powstańca listopadowego, wnukiem Kornela Koczwarskiego - powstańca styczniowego. W 1939 r.,  córki Henryka i Zofii Zagrodzkich - Irena i Maria wstąpiły do Polskiego Czerwonego Krzyża, aby pomagać innym. W 1944, w ich mieszkaniu odbywały się zebrania Sztabu AK-Ob. Zachodni. U siostry Henryka - Celiny z Zagrodzkich, żony Bronisława Gacka, prawnika, miały miejsce spotkania AK, zajęcia Tajnego Uniwersytetu i Szkoły Podchorążych i była tam stacja nadawcza.

          1 sierpnia 1944 r. Henryk Zagrodzki zanotował z swoim dzienniku: Powstanie rozpoczęło się. Przyjęliśmy pod dach 5 osób obsady tramwaju nr11. Jesteśmy pod obstrzałem. 6 sierpnia - Niemcy próbują nas spalić żywcem. Wrzucają w nocy granaty, sienniki oblane naftą czy benzyną i podpalone. Wrzesień - Do mieszkania wtargnęli hitlerowcy. Z pistoletami przyłożonymi do tyłu głowy, wyprowadzono nas. Ustawiono nas pod murem, robiąc przygotowania do egzekucji. Nagle stał się cud. Zagwizdały kule. Strzelało AK”.

          Grupa potomków, Józefa Zagrodzkiego z Cisowa już wcześniej wstąpiła do Armii Krajowej: córki Henryka - Maria i Irena Zagrodzkie, ich kuzyn Andrzej Zagrodzki oraz bracia cioteczni dziewcząt - Jan Gacek (cudem, po 7 miesiącach zwolniony z Auschwitz) i Adam Gacek, a wszyscy pragnęli całym sercem służyć Ojczyźnie: „Dzień czy noc, Matko, Ojcze - jeszcze ustoję …, ja, żołnierz, poeta, czasu kurz. Pójdę dalej - to od Was mam: śmierci się nie boję, dalej niosąc naręcza pragnień jak spalonych róż” (K. K. Baczyński).

          Adam Gacek, ps. Adaś, syn Celiny z Zagrodzkich, student prawa, członek Szarych Szeregów, AK – kapral z cenzusem, batalion „Gustaw”, kompania „Gertruda”. Walczył na Woli i Starym Mieście. Stracił życie 13 sierpnia  w akcji przy ul. Kilińskiego, w wyniku eksplozji niemieckiego czołgu - pułapki, który powstańcy pragnęli zdobyć. Miał 20 lat. „Oddzielili cię, Syneczku, od snów, co jak motyl drżą, haftowali ci, syneczku, smutne oczy rudą krwią, malowali krajobrazy w żółte ściegi pożóg” (K.K. Baczyński).

Grób Powstańców na Powązkach Wojskowych – domena publiczna

          Andrzej Zagrodzki, ps. Żak, syn Ludwika Zagrodzkiego, żołnierz AK - podporucznik plutonu „Sad”, 2 Kompanii „Rudy”, batalionu „Zośka”. Było to podczas akcji szturmowej na terenie magazynowym, trwał ostrzał z niemieckich granatników i czołgowych pocisków. W „Pamiętnikach żołnierzy Baonu AK Zośka” czytamy: „Wycofujemy się. Wtem, pac! – jakby klaśnięcie w dłonie i Żak zwalił się bezładnie na ziemię. Dostał postrzał w  brzuch, ale uśmiechał się mimo bólu i próbował sprzeciwiać się – chciał iść sam”. Zmarł na Starym Mieście 13 sierpnia. Miał 19 lat. Spoczywa w kwaterze  bat. Zośka na Wojsk. Powązkach. 

Batalion „Zośka” – domena publiczna

Jan Gacek, ps. Borsuk, syn Celiny z Zagrodzkich, student prawa, żołnierz AK – st. strzelec z cenzusem, w 3 batalionie „Golski”. Z końcem lipca Jan udał się do spowiedzi, co odnotował jego wuj Henryk w swoim dzienniku. Ciężko ranny na ul. Polnej, 21 sierpnia, Jan „skończył swoje życie bez skazy”,  myśląc o mamie, której śmierć kolejnego syna przyniesie. Miał 25 lat. „Nie umiem, matko, nazwać, nazbyt boli, nazbyt mocno śmierć uderza zewsząd. Nozdrza rozdęte z daleka Boga wietrzą”(K.K. Baczyński).

Sanitariuszki – domena publiczna

          Irena Zagrodzka-Grzeszak, ps. Zuzanna, Gród, córka Zofii  i Henryka Zagrodzkich. Po maturze, studentka medycyny Uniwersytetu Warszawskiego, a potem jego tajnego wydziału. Więziona razem z mamą i siostrą Marią na Alei Szucha i na Pawiaku, a od 1942 r. działająca w służbie medycznej Armii Krajowej. Podczas Powstania pełniła obowiązki w punkcie opatrunkowym przy ul. Czerniakowskiej, a potem, jako zastępczyni komendantki, w Szpitalu Polowym przy ul. Zagórnej. Po upadku Czerniakowa, znalazła się w obozie przejściowym w Pruszkowie, a potem w niemieckich obozach pracy (Wrocław i Gryfów Śląski). Szczęśliwie, po wyzwoleniu obozu, pomimo objawów choroby głodowej i reumatyzmu, dotarła bezpiecznie do Radomia, gdzie byli jej bliscy. Po wojnie rozpoczęła pracę w Szpitalu Powiatowym w Mińsku Mazowieckim, gdzie poznała doktora Juliana Grzeszaka i wyszła za niego za mąż. Byli piękną parą: ona śliczna, o drobnych rysach, śmiejących się oczach, on „wysoki i smukły”, oddani społeczeństwu szanowani lekarze. Dr Grzeszak był uważany za doskonałego dyrektora placówki (1938-1962), społecznika i patriotę - ochotnik i weteran wojny 1920 r., zmobilizowany w 1939, wzięty do niewoli przez Rosjan (uciekł z konwoju, cudem unikając śmierci w Katyniu), absolwent Szkoły Podchorążych, wspomagający oddziały partyzanckie Armii Krajowej. Jak pisano, nie wyraził nigdy zgody na zdjęcie krzyży ze ścian szpitalnych. Wdzięczna pamięć o małżeństwie lekarzy trwa: dr Irena Zagrodzka-Grzeszak, internista i reumatolog, ma salę szkolną jej imienia, a dr Julian Grzeszak tablicę pamiątkową i ulicę w Mińsku Mazowieckim.

Dr Irena Zagrodzka – archiwum rodziny

        W grupie cudem ocalałych Powstańców Warszawskich, potomków Józefa z Cisowa  byli: doktor Irena Zagrodzka, która pisała do rodziców o ważnym „spełnionym obowiązku”; Zofia Straszewska, inż. rolnictwa, podporucznik, sekretarka i łączniczka Komendy Gł. AK, jej siostra Małgorzata Straszewska, architektka, podporucznik AK, ich ojciec Kazimierz Straszewski, inżynier, AK, tłumacz w nasłuchu podczas Powstania; Jan Lipnicki - żołnierz AK, batalion "Parasol"; doktor Tadeusz Wagner - AK, chirurg operujący pacjentów Szpitala Jana Bożego, ukrywający osoby poszukiwane, ratujący życie 700 chorych psychicznie pacjentów, kiedy odważnie i przekonywująco nie udzielił Niemcom zgody na ich eutanazję.

          W grupie poległych w Powstaniu Warszawskim, obok poety i podchorążego Krzysztofa Kamila Baczyńskiego, znaleźli się potomkowie Józefa z Cisowa: wyżej wspomniani Andrzej Zagrodzki, Jan i Adam Gackowie oraz Magdalena Kościńska, ps. Żywia, lat 22 - żołnierz AK, Jerzy  Szyndler, ps. Michał, lat 47, aktor, reżyser i publicysta, żołnierz AK - sierżant 104 Kompanii Syndykalistów, Andrzej Straszewski, ps. Kadet, lat 30, podporucznik AK.  

Jerzy Szyndler – domena publiczna

          Ocaleni i Umarli Powstańcy Warszawscy „zachowali się jak trzeba”, wierni złożonej przysiędze. Pozostaną w naszej wiecznej i wdzięcznej pamięci za ich wojenne i powstańcze działania „ku wolności”: „niebo złote Ci otworzę, …, aby żyć śpiewem jezior, zmierzchu graniem … . Jeno odmień czas kaleki, zakryj groby płaszczem rzeki, zetrzyj z włosów pył bitewny”(K. K. Baczyński). Cześć i Chwała Bohaterom! R.I.P!  

A. Grzeszak, B. Kraj, A. Pacek, A. Wellem z d. Karpińska (Niemcy),

M. Kowalski (Francja), R. Wilczyński

W dniu 4.08.2024r. w Górnie odbyły się uroczystości upamiętniające 80 rocznicę mordu mieszkańców gmin: Daleszyce, Górno i Bieliny. Wydarzenie miało miejsce w dniu 5 sierpnia 1944r. na placu przed Kościołem w Górnie, gdzie zamordowano 33 osoby w tym 23 osoby pochodzące z terenu gminy Daleszyce, 9 osób pochodzących z terenu gminy Górno oraz jedną osobę z Makoszyna z gminy Bieliny. Na placu szkolnym naprzeciwko kościoła w Górnie powstał pomnik upamiętniający te tragiczne wydarzenia.

Głównym organizatorem finansowym uroczystości było Towarzystwo Przyjaciół Ziemi Daleszyckiej przy współpracy Gminy Górno i Daleszyce a uroczystość została dofinansowana przez Starostwo Powiatowe w Kielcach. Rozpoczęła je msza święta w kościele parafialnym w Górnie celebrowana przez ks. prof. Tomasza Siemienca proboszcza parafii w Górnie.

Po uroczystej mszy świętej uczestniczy przeszli przed pomnik poświęcony ofiarom, gdzie zostały złożone wieńce oraz odbył się piknik patriotyczny.

Uroczysty przemarsz pocztów sztandarowych przy udziale Młodzieżowej orkiestry Dętej z Górna

Uczestnicy obchodów przeszli pod pomnik ofiar pacyfikacji. Szyk poprowadziła Młodzieżowa Orkiestra Dęta z Górna, za nią szły poczty sztandarowe, rodziny pomordowanych, przedstawiciele samorządu terytorialnego oraz pozostali uczestnicy, w tym uczniowie obecnych na uroczystości szkół podstawowych.

            Część uroczystą otworzył Wójt Gminy Górno, który powitał uczestników, w tym zaproszonych gości. Wspomniał też o wymiarze tragedii, która dokonała się w Górnie 80 lat temu. Pan Janusz Mochocki z kolei przytoczył historię wydarzeń prowadzących do tragedii oraz po niej następujących. Zebrani mogli się dowiedzieć kim byli Wybranieccy oraz jakim bestialstwem wykazał się Korpus Kawalerii Kałmuckiej — jedna z jednostek Wehrmachtu. Po przedstawieniu rysu historycznego, Pan Kacper Dziopa odczytał Apel Pamięci, w którym pomagali mu harcerze ZHP z Daleszyc.

Wieńce pod pomnikiem złożyły następujące delegacje:

  • Świętokrzyskiego Urzędu Wojewódzkiego w osobie Radnego Województwa Świętokrzyskiego — Pana Gerarda Pedrycza;
  • Starostwa Powiatowego w Kielcach w osobach Radnych Powiatu Kieleckiego — Panów: Andrzeja Michalskiego oraz Wojciecha Furmanka;
  • Urzędu i Społeczności Gminy Górno w osobach Wójta Gminy Górno — Pana Przemysława Łysaka oraz Dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Górnie — Pani Irminy Maliszewskiej;
  • Urzędu Miasta i Gminy Daleszyce w osobach Burmistrza Miasta i Gminy Daleszyce — Pana Dariusza Meresińskiego i Sekretarza Miasta i Gminy Daleszyce — Pana Piotra Ferensa;
  • Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w osobie Wiceprezesa — Pana Arkadiusza Kubca;
  • Rady Gminy Górno na czele z jej Przewodniczącym — Panem Grzegorzem Skibą;
  • Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Daleszyckiej na czele z jego Prezes — Panią Alicją Furmanek;
  • Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej — Koło w Daleszycach;
  • a także wnuczki zamordowanego podczas pacyfikacji Leona Cedro — Panie: Elżbieta Marońska oraz Stanisława Frąk.

      Nadszedł czas przemówień. Radny Województwa Świętokrzyskiego — Pan Gerard Pedrycz — odczytał list Wojewody Świętokrzyskiego — Pana Józefa Bryka. Następnie głos zabrał Burmistrz Miasta i Gminy Daleszyce — Pan Dariusz Meresiński — który podziękował wszystkim uczestnikom.

Po części uroczystej nastąpiła część artystyczna przygotowana przez Młodzieżową Orkiestrę Dętą w Górnie, Dziecięcy Zespół Pieśni i Tańca Górne Nutki oraz uczniów Szkoły Podstawowej im. Janusza Korczaka w Górnie.

a także Zespół Śpiewaczy Górnianecki,

Po zakończeniu występów artystycznych głos zabrała Prezes Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Daleszyckiej — Pani Alicja Furmanek — która podziękowała przybyłym uczestnikom uroczystości oraz podziękowała przedstawicielom Starostwa Powiatowego w Kielcach za wsparcie projektu w wysokości 4 000 zł.

Na zakończenie uroczystości na wszystkich czekał słodki poczęstunek oraz grochówka z kuchni polowej (przygotowana przez Gminne Koło Gospodarzy w Górnie), która cieszyła się wielkim powodzeniem u uczestników ze względu na walory smakowe.

Trzeba przyznać że przygotowania do uroczystości prowadzone przez specjalnie powołany komitet organizacyjny pozwoliły na spełnienie zakładanego celu projektu jakim było współpraca samorządów przy zwiększeniu postaw patriotycznych wśród mieszkańców tego regionu oraz oddanie hołdu tragicznie pomordowanym, 33 mieszkańców gminy powiatu Kieleckiego. Wspólne działania TPZD, władz samorządowych gminy Górno i Daleszyc, Gminnego Ośrodka Kultury, przedstawicieli szkół, straży pożarnych i proboszcza z miejscowości Górno, pozwoliły na bardzo dobrą współpracę międzygminną przy zaangażowaniu społecznym różnych środowisk obu gmin. Jest to wspaniały przykład, że razem można zrobić więcej.

Zarząd TPZD serdeczne podziękowania kieruje dla:

  • Przemysława Łysaka – Wójta Gminy w Górnie i Dariusza Meresińskiego – Burmistrza Miasta i Gminy w Daleszycach za całokształt współpracy,
  • Pana Wojewody i Starosty Powiatu Kieleckiego za udział przedstawicieli w uroczystości i składaniu wiązanek pod pomnikiem,
  • Radnych Powiatu Kieleckiego oraz radnych Rady Gminy w Górnie i Daleszycach, przedstawicieli różnych zaprzyjaźnionych instytucji wojewódzkich za udział w uroczystości patriotycznej i składanie zniczy i wiązanek przy pomniku
  • Pani Irminy Maliszewskiej – za aktywną współpracę w tym także pracowników Gminnego Ośrodka Kultury w Górnie,
  • Pana Janusza Mochockiego za napisanie i przedstawienie rysu historycznego wydarzeń z sierpnia 1944 roku
  • Dyrektorów i opiekunów Szkół Podstawowych w Górnie, Woli Jachowej, Krajnie, Daleszycach i Skorzeszycach za udział pocztów sztandarowych i drużyn ZHP.
  • Pana Andrzeja Błaszczyka i reprezentacji Daleszyckiego Koła Światowego Związku Kombatantów AK za poczet sztandarowy i uroczyste złożenie wiązanki przy pomniku.
  • Pocztów sztandarowych Ochotniczych Straży Pożarnych w Górnie, Woli Jachowej, Krajnie, Daleszycach i Makoszynie.
  • Pana Wiesława Kalety - Gminnego Komendanta OSP w Górnie za przewodniczenie pocztom sztandarowym i uroczystemu pochodowi z kościoła pod pomnik zamordowanych.
  • kapelmistrza i członków Młodzieżowej Orkiestry Dętej oraz członkiń Zespołu Śpiewaczego "Górnianecki", a także uczniom Dziecięcego Zespółu Pieśni i Tańca "Górne Nutki".
  • Pań i Pana sołtysa z miejscowości Smyków, Sieraków, Niwy oraz rodzinom osób pomordowanych z Daleszyc, Smykowa i Sierakowa a także innych miejscowości, którzy licznie uczestniczyli w tym patriotycznym wydarzeniu,
  • ks. prof. Tomasza Siemieńca proboszcza parafii w Górnie za odprawienie mszy św. i homilię oraz modlitwę w czasie uroczystości patriotycznej.
  • ks. Tadeusza Cudzika – proboszcza parafii w Daleszycach za pomoc organizacyjną przy wielokrotnym informowaniu mieszkańców Daleszyc o planowanej uroczystości.
  • Pana Kacpra Dzioby za fajne prowadzenie uroczystości i swój młodzieżowy oraz emocjonalny wkład w czasie artystycznego deklamowania Apelu poległych, we współpracy z drużyną ZHP ze Szkoły Podstawowej w Daleszycach.

Wszystkim mieszkańcom powiatu kieleckiego oraz członkom, wolontariuszom i sympatykom TPZD którzy uczestniczyli oraz pomogli w organizacji uroczystości patriotycznej, Zarząd Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Daleszyckiej składa serdeczne podziękowania.

 

Opracował: St. Golmento – sekretarz TPZD

     

"Poszliśmy do lasu my ludzie wybrani, przez główną komendę – „Wybranieccy”.
Poszliśmy, by służyć Ojczyźnie kochanej, przez ciemiężcę - wroga wojskami zalanej”

Antoni Synowiec ps Grom

Zdjęcia – Urząd Miasta i Gminy w Daleszycach (FB)

          30 czerwca 2024 roku, w Cisowie, odbyły się uroczystości upamiętniające 81. rocznicę utworzenia Oddziału Partyzanckiego Armii Krajowej „Wybranieccy”, którego dowódcą był Marian Sołtysiak - „Barabasz”. Daleszycki Cisów to miejsce, gdzie podczas II wojny światowej, w okolicznych lasach, stacjonował ten oddział partyzancki, walczący z niemieckim okupantem o wolną Polskę, wspierany przez miejscową społeczność. Tego dnia, w kościele pw. św. Wojciecha w Cisowie zgromadzili się Kombatanci, potomkowie ich rodzin, przedstawiciele Urzędu Miasta i Gminy w Daleszycach, Rady Sołeckiej Cisowa, Koła Gospodyń Wiejskich, radni powiatu kieleckiego, delegacje Światowego Związku Żołnierzy AK z Koła Nr 1 w Kielcach i  Oddziału w Daleszycach, Stowarzyszenia Żołnierzy i Sympatyków 4. Pułku, druhowie z OSP w Cisowie oraz dzieci i młodzież ze szkół podstawowych z Cisowa i Daleszyc pod opieką nauczycieli i dyrekcji szkół, w tym zuchy i harcerze z 16. Drużyny Harcerskiej im. Oddziału Partyzanckiego AK „Wybranieccy” ze Szkoły Podstawowej im. płk. M. Sołtysiaka – „Barabasza” w Daleszycach. Licznie stawiła się społeczność Cisowa oraz przedstawiciele Kieleckiej Rodziny Katyńskiej, Klubu Gazety Polskiej - Kielce Centrum, Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Daleszyckiej, mieszkańcy gminy i powiatu kieleckiego. W asyście sztandarów odbyła się uroczysta Msza Święta za żyjących i zmarłych żołnierzy Oddziału Partyzanckiego AK – „Wybranieckich”, koncelebrowana przez proboszcza, księdza Andrzeja Kaletę i księdza prałata Franciszka Beraka, który wygłosił poruszającą serca homilię.

Zdjęcia – Urząd Miasta i Gminy w Daleszycach (FB)

          Po odczytaniu wiersza Wojciecha Kołodzieja - syna Tadeusza Kołodzieja ps. „Aluś”, a dotyczącego wojennej rzeczywistości i walki „Wybranieckich” o niepodległość Ojczyzny, udaliśmy się w uroczystym pochodzie pod pomnik tego Oddziału, gdzie harcerze wystawili honorową wartę. Złożono wiązanki  oraz wieńce z biało-czerwonych kwiatów i zapalono znicze. Uczestnicy rocznicowych obchodów oddali hołd żołnierzom Oddziału Partyzanckiego „Wybranieckich”. Połączyła wszystkich zebranych modlitwa za zmarłych Bohaterów i śpiew Modlitwy obozowej, znanej i śpiewanej niegdyś przez żołnierzy Armii Krajowej, walczących o polską niepodległość z niemieckim okupantem: „O, Panie, któryś jest na niebie, wyciągnij sprawiedliwą dłoń! Wołamy z cudzych stron do Ciebie, o polski dach i polską broń. O, Boże, skrusz ten miecz, co siekł nasz kraj, do wolnej Polski nam powrócić daj!”.    

          Uroczystą oprawę obchodów rocznicowych zapewniły również poczty sztandarowe: Ochotniczej Straży Pożarnej z Cisowa, Szkoły Podstawowej im. Mariana Sołtysiaka Barabasza w Daleszycach, Światowego Związku Żołnierzy AK z Koła Nr 1  w Kielcach i  Oddziału w Daleszycach oraz  Stowarzyszenia Żołnierzy i Sympatyków 4. Pułku.

Zdjęcia – Urząd Miasta i Gminy w Daleszycach (FB)

Po oficjalnych obchodach, przyszedł czas na wspomnienia tamtych trudnych czasów II wojny światowej i rodzinnych losów w ramach rozmów z kombatantami i rodzinami „Wybranieckich”, w rodzinnej atmosferze, w cieniu wiekowych drzew, pamiętających, jak tamte na cisowskich wzgórzach, dramatyczne czasy walki o wolną Polskę. I jakże ponadczasowo brzmią słowa Marii Konopnickiej: „Mówcie, drzewa kochane, opowiadajcie, mówcie! Drzewa milczały, tylko po ich gałęziach przebiegł dreszcz lekki. Krótki, jakby z zimna nagłego”. Cześć i Chwała Bohaterom!!!

                                                                                                                             Bożena Kraj

CISÓW – zdjęcia B. Kraj